Dr Alban – It’s My Life. Tylko oryginał ♥

Z muzyką jest jak z jedzeniem. Jeśli przepis jest idealny to żadna inna kombinacja mu nie dorówna.

Osobiście uważam że to jeden z najlepszych utworów wszechczasów. Może trochę z powodu wspomnień które przywołuje, trochę ze względu na tekst idealnie wpasowujący się w moją ówczesną młodość. Właściwie jakby ktoś pytał to wstyd opowiadać i aż podziw bierze że człowiek z tych głupich lat cało wyszedł… w każdym razie uwielbiałam It’s My Life Dr Albana.

It’s My Life i Popek??

Przyznam że początkowo nie załapałam remixa. Szczególnie gdy jestem zajęta a muzyka ma być tylko przyjemnym tłem do mojej pracy nieszczególnie wsłuchuję się w słowa. Dopiero za którymś razem coś mi nie pasowało. Chwila poszukiwań w necie i jest, znalazłam to „cudo”. Jednak mój słuch mnie nie zawiódł. Druga zwrotka jest po polsku, z słabym tekstem „śpiewam że śpiewam”. O zgrozo jeszcze teledysk zobaczyłam… Teoretycznie nie mam nic do Pawła, wszak jesteśmy prawie rówieśnikami ale na wódkę też bym z nim nie poszła. Można w życiu nawywijać, popełniać błędy lecz bez przesady, są jakieś granice przyzwoitości. Nie mam pojęcia jak Popek to zrobił i czy Dr Alban jest świadomy w co wdepnął. Fakt że ma to swoich zwolenników, i że pewnie tak minimalna (na dobrą sprawę) ingerencja w stary hit ma być „odgrzaniem kotleta”. Ja jednak osobiście pozostanę przy starym, o niebo lepszym od wersji po liftingu, gdzie jeszcze Dr Alban był młody i przystojny.