Z wiekiem rośnie wiedza i świadomość jak bardzo jest ona mała

Starzeję się… no kurde odkrywcze… :/ (autoironia)

A poważnie to nie problem w wieku, a w wiedzy. Gdy człowiek jest młody, wydaje się że wie wszystko, a przynajmniej tyle ile jest mu potrzebne. Co nie wie, doczyta, dopyta albo się douczy chociażby podpatrując innych. W końcu w ten sposób uczą się dzieci, w ten sposób przebiegają praktyki i staże; patrz i ucz się. Któregoś dnia, na pewnym etapie wydaje się że już jest ok i teraz wystarczy szlifować zawód/pasje a każda nowa rzecz przyjdzie sama na zasadzie „trening czyni mistrza”. Proces ewolucji przebiega w każdej dziedzinie życia, w tak ogromnym tempie, że chyba nikogo nie dziwi gdy spotyka na coś czego jeszcze wczoraj nie było. Wiele osób przyjmuje że skoro czegoś wcześniej nie wiedzieli, to zwyczajnie to nie istniało. Szok przychodzi dopiero gdy słyszy „już kilka lat tam bywam / to używam / korzystam”

Zdumiewające że w gruncie rzeczy im więcej wiem, tym bardziej dociera do mnie, jak mało wiem