Urodziny

Mawiają że z wiekiem nabiera się rozumu, a ja mam wrażenie że tylko latka lecą i co najwyżej doświadczenia jest trochę więcej, ale czy to dobrze, do końca pewna nie jestem.

Z pewnością w wielu sytuacjach doświadczenie się przydaje, chociażby kierowcy czy pracownikowi.

Właśnie stuknął mi kolejny rok, chociaż od paru lat powtarzam że mam skończone 18. Patrząc w lustro wciąż widzę roztrzepaną nastolatkę i pocieszam się tym że faktycznie znajomi nawet po kilkunastu latach mnie poznają więc może czas jest dla mnie naprawdę łaskawy. Z drugiej strony, może niezmienny wygląd jest częścią niezmiennej samooceny i całej mojej psychiki. Pomimo kilkunastu lat posiadania prawa jazdy wciąż bywają na drodze sytuacje w których zastanawiam się czy na pewno dobrze robię, to samo w pracy, niby mam coraz większe doświadczenie a jednak pędząca technologia często wprawia mnie w zakłopotanie i wydaje mi się że jak głupia byłam, tak jestem.

Do bycia sentymentalną mi daleko, a jednak po własnych urodzinach odpala mi się auto analizator. Myślę, liczę, sumuję i jakikolwiek wynik by nie wyszedł robi mi się smuto. Z jednej strony poczucie bezsensu życia, bezradności wobec wielu tragedii które są niesprawiedliwe i wrażenie że nic nie wiem bo wciąż w wielu dziedzinach przeskakują mnie młodsi, bardziej wyuczeni, albo starsi z większym doświadczeniem. Z drugiej zaś życiowa wiedza która wielu ludziom pomaga, ale mnie przeraża że tak oczywiste rzeczy wiele osób nie potrafi dostrzec, i skoro oni nie dostrzegli to pewnie i kolejne pokolenia same do tych wniosków nie dojdą.

Kiedyś znalazłam mem „urodziny… huraaaaa – kolejny rok bliżej śmierci”, kiedyś bardziej mnie śmieszył…