Między zamówieniem a dostawą – życie po drugiej stronie koszyka
Ciekawe, że od ponad trzech lat pracuję w sklepie online i jeszcze o tym nie pisałam.
Kontynuuj czytanieCiekawe, że od ponad trzech lat pracuję w sklepie online i jeszcze o tym nie pisałam.
Kontynuuj czytanieWsiąkłam właśnie w działaniach nad większym projektem, może i nawet zbyt dużym na kilkuosobowy team bez wiedzy prawniczej i potężnych pieniędzy.
Co prawda mało kto się do tego przyznaje, a jeszcze mniej osób zgodziło by się przyjąć medykament na mądrość, wydaje mi się że niewątpliwie przydał by się przynajmniej co drugiemu z nas, a szefowi to chyba każdemu.
Wybierając zawód kierowałam się znanym porzekadłem „rób to co lubisz, a nigdy nie będziesz pracować”. Pamiętam jak wiele radości przynosiła mi moja pasja, i jak bardzo cieszyłam się gdy dowiedziałam się że mogę zamienić to na zarobek.
Przed nami Wielkanoc przyćmiona niesmakiem po sabotowanych egzaminach gimnazjalnych i obawami o tegoroczne matury. Przedłużający się protest nauczycieli zaczyna być irytujący, i to pod wieloma względami.
Od jakiegoś czasu poszukujemy do zespołu nowego narybku. Nie jest to ani łatwe, ani wbrew pozorom przyjemne.
Każdy z nas lubi postawić na swoim, to naturalne prawo i każdy może je egzekwować. Każdy, o ile nie przekracza tym dobrego smaku i kultury, a racja jego jest przynajmniej w jakimś stopniu potwierdzalna.